Powody upadku Rzeczpospolitej

Wiele czynników się do tego przyczyniło, ja może nie będę się skupiał na tych które były konsekwencjami, ale wymienie podstawy które nas poprowadziły w tą stroną.
Uważam że podstawowym było odejście od stosowania sprawdzonych mądrości wynikających z prawdy i logiki (rozsądku), czyli próba pójścia „na skróty” i podejmowanie emocjonalnych decyzji.

Do takich można zaliczyć wybieranie na elekcjach osób, które ze względu na jakieś towarzyskie koaligacje lub posiadanie rodowych pretensji, miały nas „bezboleśnie” wzmocnić.
Te towarzysko-rodowe koneksje można dziś porównać do gwarancji składanych nam przez „egzotycznych” sojuszników (posiadających odmienne interesy), których ofiarą padliśmy w 20, 39 i być może padamy nimi dzisiaj–powtarzając schemat żeby nie na własnej sile i armii, a na układach i obcych wojskach na naszym terytorium, budować swoje bezpieczeństwo.

Próby wzmocnienia pozycji naszego kraju poprzez pretensje naszych władców do tronów sąsiadów, to zgoda na używanie naszego kraju jako taranu dla czyiś prywatnych interesów, i moralna zgoda na mieszanie się innych w nasze sprawy oraz ryzyko obcych ingerencji z tym związanych.
Król wraz z państwem miał służyć swoim obywatelom (w tamtych czasach tylko szlachta za takich uchodziła, co było i tak ewenementem na skalę światową), odejście od tej koncepcji, i próba wykorzystywania państwa w niemoralnych rozgrywkach międzypaństwowych była głupotą, za którą płaciliśmy osłabieniem wskutek prowadzonych działań, i koniec końców państwo nie mogło spełniać swojej podstawowej roli.
Lepszym rozwiązaniem byłoby losowanie króla spomiędzy szlachciców, bo wybór (tak jak i dziś) może podlegać czimś interesownym wpływom, i być manipulowany-wylosowany król, byłby nie tylko interesantem spraw krajowych, ale i skłaniał by szlachtę do dbałości o jak najlepsze wychowanie swoich potomków i wspierania wychowywania potomstwa uboższych sąsiadów-wszak każdy z nich miał szansę zostać kiedyś królem 🙂

Tok myślenia, że jesteśmy buforem pomiędzy dwiema potęgami spełniał swioje zadanie dopóki Niemcy nie okrążyli nas z trzech stron i nie wykorzystali nastawienia antypolskiego do zlikwidowania nas.
Te nastroje antypolskie wynikały tak z powodu urażonej dumy wszystkich trzech cesarstw, które w swej histori nosiły ślad upokorzenia przed polskim tronem (hołd pruski, ruski, i austriacki 😉 gdzie jak wieść niesie cesarz sprytnie przez Sobieskiego został sprowokowany do przywitania go jako pierwszego, co sytuowało naszego króla wyżej od niego), takie rzeczy się pamięta, a nam „nigdy tytuły cesarskie nie były potrzebne, skoro przed naszym królem cesarze hołd składali”.
Co do odsieczy wiedańskiej, to jest kolejny przykład emocjonalnego działania i tracenia energii na rzecz efektownych, lecz nieefektywnych działań–obroniliśmy naszego przyszłego ciemiężyciela (tego nie mogliśmy przewidzieć), ale i podjeliśmy to działanie mimo braku jakiegoś naszego interesu, poza własną dumą i legendą. To wielki triumf polskiej armii, i porażka polskiej myśli politycznej jednocześnie. Musimy odrzucić błędną koncepcje, że z racji jakiś zaszłości lub potrzeb państwo coś „musi”. Państwo musi stać na straży porządku prawnego, czyli naszych interesów-i tyle. Cała reszta to nasza incjatywa, której nie możemy nikomu narzucać.

Kolejnym takim kamieniem było odrzucenie koncepcji Rzeczpospolitej Trojga Narodów z Rusinami (Ukraincami) jako trzecią częścią składową–tu również obcy wpływ i obce interesy zaważyły.
Podstawą tej koncepcji było zrównanie w prawie religi katolickiej i prawosławia (naturalne w naturalnym porządku-z tego byliśmy kiedyś znani, ale to już nie te czasy…) Tu ci którym to było nie na rękę, ostro przeciwko temu lobbowali, i cel swój osiągneli-nie byłoby Chmielnickiego, gdyby sprawiedliwość triumfowała, a ta by była, gdyby jakieś względy ideologiczne nie przysłaniały prawd uniwersalnych.

Państwo które staje po stronie jakiejkolwiek ideologii, przestaje być sprawiedliwe nie tylko wobec osób odmiennego światopoglądu, ale i wobec osób wyznających ten obowiązujący–po prostu zgubiony zostaje kompas, który do tej pory bezbłędnie wskazywał co jest „prawe i sprawiedliwe”, a co nie.
Prędzej czy później prowadzi to do zguby, rozumianej jako utrata gruntu dla sprawiedliwości i prawdy oraz racjonalizmu, co wykorzystywane jest przez wszystkich, dla których kłamstwo i niesprawiedliwość jest drogą do uzyskania swoich korzyści.

Jednym z powodów też napewno była chęć pogrzebania, ostatniego już w takiej formie siedliska wolności obywatelskiej–dla otaczających nas monarchi absolutnych, byliśmy postrzegani jako zły przykład dla własnych stanów szlacheckich–nie tak wiele brakło, by zamiast nas, za zły przykład uważali rewolucje jaka wybuchła we Francji, a może to my bylibyśmy rozsadnikiem wolności w Europie, skoro i u nas masoneria szykowała konstytucje i szeroką wolność dla narodu-jeśli opierała by się ona na prawie naturalnym i prawdziwej koncepcji wolności, mógłby ją roznosić sam diabeł, i tak działała by na korzyść człowieka. Nie mamy na ten temat żadnych informacji, a być może nie „pasują” one do oficjalnego trybu historii, w której nikt nie wpływa zza kulis, ani nie realizuje żadnych swoich planów., chośby wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały.

Warto zauważyć ostrożność zaborców, którzy rozbierali nas po trochu, nie ryzykując walnego starcia. Oni nas podzielili, i zapewne ci których to nie dotyczyło bezpośrednio, nie byli skłonni do walki w obronie ziem utraconych-i tak krok po kroku, ten sam los spotkał każdego z nas.
Obyśmy dzisiaj byli mądrzejsi, i nie pozwolili się dzielić na grupy, ale widzieli obciążenia części nas jako nasze wspólne, a przywileje nam „przynależne” jako niesprawiedliwe w stosunku do innych.

Dodaj komentarz